Дерсу Узала


"Z wiosną dookoła świata" Odcinek II - Syberia

Przy okazji przypomniałam sobie film "Дерсу Узала" [jedyny fajny o kartografach, o ile jakiś inny o tej grupie zawodowej kiedykolwiek powstał]. Дерсу [tropiciel i filmowy przewodnik kartografów po Syberii południowej] - to ten ze strzelbą, a zwierzę widoczne na zdjęciu nazywał Amba-Tygrys Duch Lasu.

Hanami



[Żeby oczekiwanie na zieleń za oknem minęło szybciej wymyśliłam blok tematyczny "Z wiosną dookoła świata"]

Odcinek I - Japonia

Przedwiośnie


Odgapione [wg pewnych źródeł "motyw ukradziony"] z jakiegoś skandynawskiego obrazu. W sam raz na dziś. W sam raz przed blokiem tematycznym "Z wiosną dookoła świata".

Odcinek pilotowy - Polska

Total Recall rocznik 1990



Rzuciłam wczoraj okiem na klasykę knotów science fiction. Zapamiętałam dosłownie jedną scenę [tę na którą rzuciłam okiem, żeby następnie paść z wrażenia]. Gadająca głowa eksploduje, a w tle Arnold Szwarceneger ratuje świat gołymi rękami. No cóż... klasyka to klasyka.

Męskie.


[jak to określiłam domowej publiczności] ... cycki.

Z okazji...


Myślę, że ta ilustracja nie wymaga komentarza.

Szczęki


Stefan Szpilberg, według krytyków i znawców to twórca który z filmów klasy B uczynił dochodowy biznes. Jak dla mnie Stefan to nieoceniona kopalnia motywów rysunkowych i pewnie jeszcze wiele razy zagości na tym blogu. Dziś moja wersja hitu "Szczęki".

Krwiożercze mrówki

O ile jeszcze horror o takim tytule nie istnieje [w co wątpię, choć temat horrorów jest mi obcy], to na pewno niebawem ktoś takowy nakręci, np Dżejms Kamerton [w technologii 4D, z piosenką przewodnią w wykonaniu Violety Villas].

W oczekiwaniu na W


Dziś coś dla młodszych odbiorców... nie mogę doczekać się wiosny, takiej jaką wyobrażam sobie od przedszkola - piękna kobieta, w długiej zielonej sukni w kwiaty, a za nią ciepły wiatr. [wybaczcie skrót myślowo-rysunkowy, ale to wszystko przez lekturę podręcznika "mam sześć lat"].

Wujek Boonmee

Filmy dziwne i słabe pobudzają moją wyobraźnię. Dziś "Wujek Boonmee, który potrafił przywoływać swoje poprzednie wcielenia". Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego zdobył Złotą Palmę na festiwalu w Cannes 2010.